kogut śmiał się z lisa.
Morał: nie lada to sztuka, gdy oszust oszusta oszuka.
Lew przez człowieka powalony.
Stał w oknie obraz , na którym artysta namalował człowieka, który powalił lwa na ziemię. Tłum gapiów oglądał obraz i rósł w pychę, wtem lew im odpowiedział, że obraz to malarza oszustwo – gdyby lew malował, to on byłby górą.
Jeleń w winnicy.
Jeleń, słysząc odgłos psów gończych, pobiegł szybko w stronę kniei i schował się za krzakiem. Psy zgubiły ślad, myśliwi stanęli strapieni. Lecz w tej chwili głodny jeleń zaczął skubiąc krzak, za którym się schował. Usłyszały szelest psy, dopadły zwierzę i zjadły. Jelenia spotkał tak srogi los, gdyż znieważył swojego wybawcę.
Rolnik i jego synowie.
Pewien rolnik, na łożu śmierci będąc, powiedział synom, że praca to największy skarb. Pouczył ich też, żeby w żadnym wypadku nie sprzedawali ziemi, gdyż w niej zakopany jest skarb. Po żniwach jesienią, kazał im skopać całe pole w poszukiwaniu skarbu. Tak też synowie uczynili. Nic nie znaleźli, za to pole dobrze przekopane podwójny plon im dało. O to chodziło ojcu i taka była jego nauka, że praca to skarb prawdziwy.
Morał: nie lada to sztuka, gdy oszust oszusta oszuka.
Lew przez człowieka powalony.
Stał w oknie obraz , na którym artysta namalował człowieka, który powalił lwa na ziemię. Tłum gapiów oglądał obraz i rósł w pychę, wtem lew im odpowiedział, że obraz to malarza oszustwo – gdyby lew malował, to on byłby górą.
Jeleń w winnicy.
Jeleń, słysząc odgłos psów gończych, pobiegł szybko w stronę kniei i schował się za krzakiem. Psy zgubiły ślad, myśliwi stanęli strapieni. Lecz w tej chwili głodny jeleń zaczął skubiąc krzak, za którym się schował. Usłyszały szelest psy, dopadły zwierzę i zjadły. Jelenia spotkał tak srogi los, gdyż znieważył swojego wybawcę.
Rolnik i jego synowie.
Pewien rolnik, na łożu śmierci będąc, powiedział synom, że praca to największy skarb. Pouczył ich też, żeby w żadnym wypadku nie sprzedawali ziemi, gdyż w niej zakopany jest skarb. Po żniwach jesienią, kazał im skopać całe pole w poszukiwaniu skarbu. Tak też synowie uczynili. Nic nie znaleźli, za to pole dobrze przekopane podwójny plon im dało. O to chodziło ojcu i taka była jego nauka, że praca to skarb prawdziwy.